Talenty według Instytutu Gallupa

01.01.2016

Gdy Gillian Lynne, tancerka i choreografka, była dzieckiem, szkoła wysłała do jej rodziców list informujący, że dziewczynka ma trudności z nauką - nie może się skupić na lekcjach i przeszkadza innym dzieciom. Zaniepokojona matka zaprowadziła ją do psychiatry. Ten, po wysłuchaniu problemu i obserwowaniu wiercącego się dziecka, włączył radio i zabrał kobietę z pokoju. Polecił jej przyglądać się córce, która chwilę potem zaczęła poruszać się w rytm muzyki. Po kilku minutach obserwowania jej lekarz zwrócił się do matki: “Gillian nie jest chora. Ona jest tancerką”.

Smutni trenerzy rozwoju osobistego jak mantrę powtarzają, że jesteś zwycięzcą. Bzdura. Nie każdy rodzi się po to, by zbierać same spektakularne osiągnięcia. Nie każdy ma predyspozycje do tego, by nieustannie wspinać się na podium. Nie bez przyczyny liczba miejsc dla najlepszych w każdej dziedzinie jest ograniczona. Nie, nie każdy jest zwycięzcą.

Istotnie, każdy z nas ma jakiś talent, ale nie jest to myśl zainspirowana porywającą mową osób, kto couchem się zowią, lecz wniosek badaczy z Instytutu Gallupa, najstarszego ośrodka badania opinii społecznej na świecie. Być może dokonujesz teraz w głowie szybkiego przeglądu swoich możliwości i nie znajdujesz potwierdzenia tej tezy. Bo nie jesteś wirtuozem skrzypiec, nie masz smykałki do sportu, a narysować umiesz co najwyżej mewę. Tę w kształcie litery “M’. Zanim dojdziesz do przykrego wniosku, że jesteś beztalenciem, odejdź od tradycyjnego rozumienia talentu. Pokażę ci zupełnie inne spojrzenie na to, jak może się on przejawiać.

Jesteś wyjątkowy. Ale nie jesteś w tym wyjątkiem
 

Dwaj naukowcy z Instytutu Gallupa, Marcus Buckingham i Donald O. Clifton, wzięli pod badawczą lupę możliwości jednostki. Na podstawie 2 milionów wywiadów opracowali 34 uniwersalne talenty. W gallupowym ujęciu talenty to pewne trwałe wewnętrzne dyspozycje. Schematy, według których postrzegamy świat, działamy i reagujemy w różnych sytuacjach. Sposób, w jaki podchodzimy do innych ludzi. Słowem - sposób, w jaki przeżywamy życie. U każdego człowieka dominuje kombinacja 5 talentów, które w największym stopniu determinują jego zachowanie.

Według badań przeprowadzonych przez Instytut Gallupa, gdy masz możliwość wykorzystywania swoich talentów w pracy, wzrasta twoje zaangażowanie, obniża zaś poziom stresu i poprawia stan zdrowia. Rozwijając umiejętności, do których masz szczególne predyspozycje, jesteś w stanie szybko osiągnąć ponadprzeciętne wyniki. Wiedza na temat swoich mocnych stron sprawi, że wiele działań będziesz w stanie przekuć w sukces. Same plusy! Jest to podejście charakterystyczne dla psychologii pozytywnej, która - zamiast skupiania uwagi na walce ze słabościami - postuluje wzmacnianie mocnych stron. Nie popadajmy oczywiście w skrajności. Nie polecam zarzucenia pracy nad swoimi słabościami w myśl skupiania się tylko na tym, w czym jesteś dobry. Ale wróć na chwilę do tradycyjnego rozumienia talentów i sięgnij pamięcią kilka lat wstecz… O ile nie jesteś omnibusem, nie wszystkie lekcje w szkole były dla ciebie jednakowo fascynujące. Być może od zawsze interesowałeś się geografią. Czy nie byłoby wspaniale, gdyby twój nauczyciel chemii ograniczył wymagania wobec ciebie do zbędnego minimum? Tym samym miałbyś więcej czasu na poznawanie świata, choćby tylko palcem na mapie. Wiedza o tym, jakich substancji lepiej ze sobą nie łączyć, z pewnością byłaby wystarczająca. Musiałbyś tylko przyrzec, że nie będziesz zdawać matury z chemii (pozdrowienia dla wyrozumiałych nauczycieli chemii). Tymczasem - niezależnie od tego, czy twoim konikiem była geografia, matematyka czy muzyka - najprawdopodobniej byłeś poddawany mniejszej lub większej standaryzacji i musiałeś uczyć się tego, co wszyscy. Większość szkół stawia sobie za cel przekazanie wszystkim uczniom jednakowej wiedzy. Tak jakby wszyscy ludzie byli jednakowi.

Historia tancerki, którą przedstawiłam na początku (i milionów innych uczniów), pokazuje ważną, na pozór oczywistą rzecz: każdy z nas jest inny. Doskonale zdają sobie z tego sprawę eksperci od edukacji w krajach skandynawskich. Tam każdy uczeń traktowany jest indywidualnie. Nauczyciele pełnią rolę mentorów skupiających się na rozwijaniu jednostkowych talentów uczniów. Od tych ostatnich nie wymaga się jedynie przyswajania informacji i traktowania ich jako swoistych dogmatów. Duży nacisk kładzie się na rozbudzanie w dzieciach ciekawości świata i pragnienia poznania odpowiedzi na pytania co?, jak?, dlaczego?, a także na umiejętność krytycznego myślenia i samodzielnej oceny. Skandynawski model edukacji idealnie wpisuje się w wizję Alberta Einsteina: nauka w szkołach powinna być prowadzona w taki sposób, aby uczniowie uważali ją za cenny dar, a nie za ciężki obowiązek.